Wreszcie
fotograf we mnie obudził się ze snu zimowego. Stało się to nagle, gdy
wracając z pracy w niesamowicie ciepłe i pachnące kwitnącymi drzewami
popołudnie, spojrzałem na jedno z takich drzew właśnie i zapragnąłem je
sfotografować. Gdy tylko wróciłem, spakowałem sprzęt i wyszedłem z
powrotem na zewnątrz.
Nie
spodziewałem się jednak tak miłego spotkania - gdy znalazłem miejsce, w
którym roiło się od biedronek i pięknych kwiatów, podszedł do mnie
mężczyzna z lustrzanką na statywie - Pan Wiesław.
To fotograf z podobnym do mnie stażem w tej dziedzinie. Odbyliśmy
bardzo miłą i ciekawą pogawędkę o naszej pasji. Jeśli Pan to czyta,
Panie Wiesławie, to jeszcze raz chciałbym podziękować za spotkanie i
rozmowę, oraz serdecznie pozdrowić. :)
A poniżej garść dzisiejszych zdjęć, w klimatach bardzo wiosennych.