Wszystko zaczęło się, gdy (prawdopodobnie na urodziny, może na komunię) dostałem aparat. Był to Premier PC-664 DX, prosty kompakt na film małoobrazkowy.
Niedawno, odwiedzając rodzinne strony, znalazłem właśnie ten aparat i album z pierwszymi zdjęciami nim wykonanymi. Niestety nie zachowały się same klisze i zostały mi tylko kiepskiej jakości wydruki z tego albumu.
Jak już pisałem w podstronie tego bloga, gdy tylko dostałem aparat w swoje ręce, ku niezadowoleniu rodziny (która wolałaby abym robił pamiątkowe portrety) najwięcej radości sprawiało mi uwiecznianie natury i krajobrazów. Oczywiście nie miałem żadnego doświadczenia, więc siłą rzeczy nie wychodziło mi to najlepiej, ale na pewno już wtedy budził się we mnie fotograf. :) Dzisiaj publikuję te zdjęcia, które są prawdopodobnie pierwszymi, jakie kiedykolwiek wykonałem.
Drzewa zimą w Miękini. W tle widać miejscową szkołę, do której wtedy chodziłem.
|
Również zdjęcie z Miękini, prawdopodobnie chciałem uwiecznić jemioły w słońcu.
|
Wieczorny widok z okna mojego pokoju. Jasna plamka to księżyc, a mniejsze i czarne to jaskółki.
|
Widoczek z Mrzeżyna, w którym kiedyś spędziłem wakacje.
|
Mrzeżyno, widok z molo.
|
Statek w porcie w Mrzeżynie.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz