Od dawna zamierzałem spróbować zabawy z fotografią z kształtowanym bokehem, złotą godziną i spryskiwaczem. A winowajczynią tego zamiaru jest Dominika Kubińska, która doprowadziła tę technikę do takiej perfekcji, że jej zdjęcie trafiło ostatnio do magazynu National Geographic.
Szalę przechylił świetny tutorial Dominiki,
który bardzo przystępnie opisuje jak bardzo tanim kosztem - wystarczy
zaledwie kilka akcesoriów biurowych - spróbować swoich sił w tworzeniu
takich magicznych kadrów.
Zaopatrzyłem się w niezbędne rzeczy i zrobiłem swoją nakładkę na obiektyw w wersji DIY:
Mając
wszystko gotowe, wystarczyło czekać na odpowiednią pogodę. Gdy ta
nadeszła, zabrałem żonę na fotospacer i ruszyliśmy na pobliską łąkę. Nie
wszystko i nie od razu szło gładko, mimo, że Ania zajmowała się mokrą
robotą (dosłownie) a ja tylko robiłem zdjęcia. Dużo czasu zajęło nam
ustalenie odpowiedniej techniki i ustawień, a i nasz spryskiwacz okazał
się nie najlepszy do takich zabaw (bardzo drobne krople). Koniec końców
doszliśmy do jako-takiej wprawy i bardzo szybko (nie zdążyła się
skończyć złota godzina) zapełniliśmy kartę pamięci. Nawet nie
wymieniałem jej na pustą, bo już nie miałem sił na dłuższe
fotografowanie i stwierdziłem, że zobaczę potem na komputerze, czy
cokolwiek wyszło - w końcu to tylko pierwsza próba.
Ku
mojemu zdziwieniu okazało się, że w gąszczu setek zdjęć znalazło się
kilka, które mógłbym opublikować. Wciąż daleko im do perfekcji, ale i
tak jest nieźle. Jestem zafascynowany kształtowanym bokehem - to
technika o wielkim potencjale i na pewno będę jej nie raz próbował w
przyszłości. Ale to już inna bajka i po tej ścianie tekstu pora na
zdjęcia. Mam nadzieję, że przyjemnie się je ogląda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz