Translate

środa, 14 września 2016

Spacer po Oławie część 1. "Miasto Sierpówek"

Jak już pisałem, wakacje spędziłem głównie nad morzem, ale w ostatni weekend urlopu pojechaliśmy z Anią pozwiedzać Oławę. Od dawna myśleliśmy nad wizytą w tym miasteczku i wreszcie się udało. Przygotowań merytorycznych nie było zbyt wiele, bo prawie wszystko, co potrzebowaliśmy znaleźliśmy na stronie Urzędu Miejskiego w Oławie, wliczając w to trasę spaceru rozrysowaną na mapkach i opis zwiedzanych podczas niego miejsc.

A "część 1." dlatego, że wybraliśmy się na opcjonalny punkt widokowy, który zabrał nam sporo czasu i sił, i nie daliśmy rady kontynuować wycieczki, więc w połowie trasy skierowaliśmy się na dworzec. Wkrótce wrócimy tam, by przejść dalszą część trasy i zobaczyć drugi punkt widokowy.

Do Oławy przyjechaliśmy pociągiem i muszę przyznać, że tamtejszy dworzec kolejowy jest bardzo zadbany. Początek trasy był przy Rynku, na który musieliśmy jeszcze dojść. Wybraliśmy drogę przez park, który okazał się bardzo duży i równie zadbany oraz po prostu ładny.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

Przez park płynęła rzeka Oława, z której brzegu widzieliśmy Kościół Matki Boskiej Pocieszenia.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

Od momentu przybycia do Oławy co chwilę słyszeliśmy bardzo charakterystyczne śpiewy ptaków. Po chwili zdałem sobie sprawę z tego, że to sierpówki. Nigdy dotąd w żadnym innym miejscu nie spotkałem tylu tych ptaków. Stąd też tytuł wpisu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

Pod kamieniczkami przy Rynku trafiliśmy na dwa klasyki polskiej motoryzacji - Fiaty 125 i 126p, a ten drugi w wersji tuningowanej przez Abarth. Oba pięknie zadbane

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

Kościół Matki Boskiej Pocieszenia od strony Rynku:

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

Rynek w Oławie jest nietypowy - jeżdżą po nim samochody i tak naprawdę to zwykłe uliczki z szerokimi chodnikami. Ale to nie oznacza, że jest brzydki - wręcz przeciwnie. A chyba najciekawszym obiektem tam się znajdującym jest wieża ratuszowa. Z każdej z czterech stron znajduje się element, który rusza się o określonych porach. A przynajmniej powinien, bo gdy tam byliśmy to nic się nie ruszało, choć była odpowiednia godzina. :( A na dachu ratusza znajdują się kogutki, które chyba są symbolem miasta, bo widać je na prawie wszystkich pocztówkach z Oławy. Na drugim zdjęciu znowu sierpówka. ;)

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

Przy Rynku znajdował się także Urząd Stanu Cywilnego, bardzo ładny budynek. Szczególnie piękna była brama.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

Pod ratuszem stała figura św. Jana Nepomucena.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

Z Rynku ruszyliśmy na północ, gdzie dotarliśmy do Placu Zamkowego, przy którym znajdował się Urząd Miejski, Rzymsko-Katolicka Parafia p.w. Świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz Dom Dziecka. A za tym pierwszym stał bardzo ładny budynek dawnej wieży ciśnień - dziś niestety pustostan.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

 
Następnie wróciliśmy się na południe, ponownie przechodząc przez Rynek i weszliśmy w drobne uliczki, gdzie trafiliśmy na ciekawy budynek Komendy Powiatowej Policji.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

Potem zboczyliśmy na drogę prowadzącą do pierwszego punktu widokowego. Wkrótce dotarliśmy do mostu nad rzeką Odrą.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

Droga ta wiodła przez malownicze łąki i pola.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

Dojście na punkt widokowy, znajdujący się na szczycie wzgórza zrekultywowanego wysypiska śmieci, było bardzo utrudnione. Najpierw trzeba przeskoczyć mały rów, a następnie wspiąć się po dosyć stromym zboczu. Widoki ze szczytu były bardzo ładne, chociaż panorama Oławy była już taka sobie - bloki mieszkalne zasłaniały wszystkie zabytki starego miasta. Widać było też stamtąd górę Ślężę.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

031-p8151284-panoramax 
 
^ Panorama 360 stopni. Kliknij, aby powiększyć. ^

Gdy zeszliśmy na dół, przez pobliskie krzaki przebiegł jelonek. :) To było magiczne.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

W pobliżu wzgórza była stara zapora powodziowa. To mi przypomniało o powodzi z 1997 roku.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

Potem wróciliśmy na główną trasę spaceru. Przechodziliśmy głównie obok bloków i fabryk, ale nie było tam raczej nic ciekawego do sfotografowania. Za to przy cmentarzu stał interesujący zabytek.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

W końcu trafiliśmy do miejsca, w którym Odra jest podzielona na kanały i tworzy wyspy. Zatrzymaliśmy się pod śluzą na pierwszym kanale.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

Następnie droga prowadziła między głównym biegiem Odry a Kanałem Młyńskim. To obszar typowo wiejski - pełno tu małych, starych domków. Ale buduje się tu sporo nowych willi, przy których powstają nowe uliczki.

Potem przeszliśmy z powrotem przez Kanał Młyński starym mostkiem.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

Kawałek dalej był kolejny most nad kolejnym kanałem. :) Po lewej stronie widzieliśmy stadninę i marinę z restauracją i hotelem. A po prawej elewatory zbożowe należące do firmy "Polskie Młyny" S.A. i mały kościółek.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA 


Po przejściu przez most kontynuowaliśmy spacer, ale nie widzieliśmy już nic ciekawego. Ot, fabryki i stare domki przeplatane willami. Byliśmy już mocno zmęczeni, a czekało nas jeszcze dużo chodzenia, więc zdecydowaliśmy przerwać spacer, by wrócić do Oławy w niedalekiej przyszłości i dokończyć go. Mam nadzieję, że będzie warto.

Oława jak dotąd zrobiła na mnie dobre wrażenie, bo lubię klimat małych miasteczek i mógłbym w takim zamieszkać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz