Za
oknem coraz cieplej, coraz zieleniej i coraz więcej kwiatów. Tymczasem
ja cofam się w czasie do lutego, kiedy to po raz pierwszy wybrałem się z
nowym aparatem na zdjęcia. Nie wiedzieć czemu fotki te zalegały mi na
dysku aż do dziś - może po prostu dojrzewały, nabierały smaku jak
świąteczny piernik?
W każdym razie wybraliśmy się wtedy z żoną do wrocławskiego osiedla Jarnołtów, przy którym znajduje się
Park Krajobrazowy Dolina Bystrzycy. Bystrzyca to dopływ Odry, który wije
się w tej bogatej w lasy i łąki dolinie, tworząc idealne miejsce do
życia dla wielu ciekawych okazów fauny i flory.
Oczywiście
- z uwagi na porę roku - nie było tam wielu zwierząt (w zasadzie tylko
udomowione), a i rośliny występowały raczej w zasuszonej formie. Mimo to
dzień był piękny, bardzo słoneczny, choć mroźny (ale bardziej "zimowe"
obrazki widzieliśmy jeszcze kilka dni temu...) i było na czym zawiesić
oko/obiektyw.
Majki :)
Bystrzyca z mostu Jarnołtwoskiego
Jedno z wielu leniwych zakoli na rzece - na tą wysepkę można z łatwością wejść!
Na nabrzeżnych płyciznach nie brakowało powierzchni zamrożonych w cudne wzory
Most Jarnołtowski nad Bystrzycą
Lód na powierzchni rzeki
Zabawy w "rzuć kamykiem, a ja sfotografuję" :)
Było mroźno, ale pięknie
Stalowa rzeka i miedziane zarośla pięknie ze sobą współgrają
Śniegu nie było zbyt wiele
Na pobliskiej polanie pasły się owce...
...i te duże...
...i te małe.
Krowy ciekawie wyglądającej rasy. Ale mają futro!
Ambona na obrzeżach lasu.
Znak drogowy przy pobliskich zabudowaniach.
Mróz, nie mróz - drewno trzeba dostarczyć.
Dawny młyn w Jarnołtowie
Podczas tego spaceru spotkaliśmy także konie na wybiegu, które już pokazywałem w jednym z poprzednich wpisów:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz